photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Kto wie? Ten dzień to dzisiaj...
Dodane 18 PAŹDZIERNIKA 2008 , exif
41
Dodano: 18 PAŹDZIERNIKA 2008

Kto wie? Ten dzień to dzisiaj...

Na pierwszy rzut oka, ten dzień niczym się nie różnił od mej dennie sennej, codziennej próżni. Słonce sączące się spomiędzy żaluzji żeber zwlekło mnie z łóżka punkt dziewiąta siedem. Nie wiem dlaczego tak wyraźnie to pamiętam, wrzuciłem PeteStrumentals, aby dzień nabył tempa. Przy tych dźwiękach wziąłem szybką kąpiel, wyszedłem z wanny jakoś pół do dziesiątej. To był piątek, skoczyłem kupić gazety. Słońce nieśmiało przekonywało się by świecić, za to malarz dnia zdjął z palety cały błękit i rozprowadził go po niebie krętym ruchem ręki. Dzięki, za każdą z takich pięknych chwil, za momenty, kiedy tępy los szuka szpil. Natchniony tym, nieco pijany myśli winem ruszyłem, złapać ten dzień zanim minie.

Lekkie śniadanie, potem croissant z kawą i prasa. Pieprzę wahanie, lenistwo na bok, szanuję czas. A więc zakasam rękawy, aby me sprawy załatwić, tak szybko jak to możliwe, oto najlepsza z taktyk. Zbieram manatki, słuchawki, kompakty z bitami, discman, 'biste płyty, zeszyty z tekstami. Zanim wyjdę, zadzwonię do mej pani powiedzieć: "Dzień dobry, Słonko, będę u ciebie po obiedzie. Tak, jestem pewien, teraz wybacz, muszę lecieć. Jak zawsze pędze, sama wiesz to najlepiej. Pa." Po drodze w sklepie kupuję baterie. Muzyka daje mi energię, stopy i werble. Reszta i pędem, bieg za trzynastką, na szczęście, zatrzymała się przed Wrocławską. Znasz to, miejski jogging, bieg za tramwajem. Złapałem ją i ruszyłem dalej.

Żółty żeton, grzał beton, w pół drogi przez miasto. Ciasno nabity tramwaj, pęka to w szwach, to nic, mnie tu nie ma, rytm niesie mnie tam, gdzie Passi śpiewa: La sang de la vendetta. Przepaść, bariera dźwięku, mnie to wybawia, daje zapomnieć o codziennych sprawach, rytm ten odprawia z kwitkiem moje problemy. Metro, ratusz, wysiadam. Lawirujemy wraz z niemym tłumem, chętnym by tu wysiąść. Strumień, ludzi setka, ludzi tysiąc. Rysią w dół do metra, ludzi welon smętnie mknie z przystanku na peron. Error, zrywam słuchawki, co tu się dzieje? Jakaś kobieta krzyczy: "łapać, złodzieje!" Mknie jeden z drugim i ten drugi mnie odepchnął.

 

Nie wierzę, że ten koleś wrzucił mnie pod metro...

 

...

 

 

 

 

 

(Duże Pe)

 

Komentarze

monabless Uuu... Dawno mnie nie było ^^
Na wyjeździe... A text jest ostry 0.o


Bless
04/11/2008 17:32:55
headoffullvoices bloki, nienawidze ich xD
18/10/2008 18:35:56

Informacje o sufferersvoice


Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd