A więc, jak widać, niestety, wróciłam. Z bólem serca potwierdzam, że w tym kraju nie ma przyszłości, panuje tu syf i kompletny nieład. Wróciłam z wielkim niesmakiem i ogromną depresją, tęsknotą w sercu za tymi wspaniałymi ludźmi. Czas jak zwykle działa na moją niekorzyść. Pozostały tylko zdjęcia, filmiki, cudowne wspomnienia, ból pleców i inne dolegliwości no, a z dobrych wiadomości, to to, iż zostałam studentką, czekają mnie 2 koncerty Lata ZET i Dwójki oraz kolejne, mam nadzieję, niesamowite wakacje za granicą.
Tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas. Tak wiele łez, wiele chwil jest w nas. Tak wiele serc, wiele snów jest w nas. Tak wiele ciepła jest w nas, jest w nas.