Po odchudzaniach, wszelkiego rodzaju dietkach i nie wiadomo czego jeszcze... zdarzyło się. Nie poradzę na to nic... Może nie będzie tak kolorowo jak miało być ale.. Będzie dobrze. Wierzę w to. Jutro idę do ginekologa, dowiem się wszystkiego...
A na razie zapraszam was też na mojego bloga. Oczywiście będę pisała i tu i tam.
Będę z wami przez cały czas, a po porodzie walka o kilogramy znów się rozpocznie. Dlatego musimy trzymać się razem.. :>