To żadna odwaga uciekać, gdy nas biją i gdy wszystko się wali. Największą odwagą jest kierować się intuicją.
Nie słuchać rozsądku, który mówi nam jesteś przecież szczęśliwy!, przecież go kochasz!, NIE możesz tego zrobić, pomyśl o konsekwencjach!.
Boimy się zmian, zwłaszcza tych, których konsekwencji nie możemy przewidzieć oraz tych, które uczynią nas szczęśliwszymi, ale obniżą jakość naszego życia.
Boimy się krzywdzić ludzi, a tym samym skazujemy się na to, by nasze przywiązanie do nich, ograniczało nas i nasze marzenia.
Życie jest krótkie. Młodość jest krótka.
Tylko jeden raz przeżyjemy dzisiejszy dzień, ten miesiąc, ten rok. Czy warto żyć dla kogoś, a nie dla siebie?
Jeśli chcemy być szczęśliwi, musimy mieć odwagę być od czasu do czasu egoistami, sukinsynami i chamami.
Mieć odwagę rzucić wszystko w cholerę i odejść.
Mieć odwagę kochać najbardziej siebie samego. Kto tego nie rozumie, jest albo nieśmiertelny albo zwyczajnie głupi.