nie mam zdjęć tu na gościu, wstawiam courtney, bo ją kocham. leżałam właśnie na łóżku z nogami uniesionymi wysoko, czując się też wysoko i złapałam fajną zlepkę słów, którymi mogłabym się tu z wami podzielic, ale siadając przy biurku już o nich zapomniałam.
jest szósty października, jeden z najgorszych sobotnich wieczorów, jestem zła na siebie, powtórka z rozrywki, dokładnie tak samo, może mi nawet lepiej. ale mimo tego czuję się chujowo, każdy popełnia błędy.