mam się świetnie, pomijając pozornie nieważne, lecz niezrozumiałe dla mnie zaginięcie mojego włefu. teraz jak już ćwiczę, to ćwiczę w lateksowych leginsach, a pani pyta gdzie mam pejcz. od świerzbienia przez eksterioryzację do euforii jest krótka droga. już nigdy nie będzie tak, jak za czasów bułhakowa. choć czy stopiona woda sodowa nie będzie już tę samą wodą sodową?