Poczuła gdzieś w środku zupełne przeciwieństwo osoby, którą zawsze sobą prezentowała - odważnej, samodzielnej, niezależnej. Chciała żeby się nią opiekował, martwił, trzymał za nią kciuki i jej pomagał a nie wychodził z założenia, że przecież ona zawsze daje sobie rade. Chciała na zawsze pozostać dla niego najważniejszą, tym oczkiem w głowie, którego zawsze będzie pilnował...