Wyczerpujący przedświąteczny weekend wreszcie dobiegł końca. Pisząc to w poniedziałek po trzynastu godzinach snu jeszcze czuję to zmęczenie, bo trochę się działo ;)
Jak zwykle weekend rozpoczął się piątkową środą (sic! :D), tym razem urodzinami Karoliny, czyli Skoczyki Vodka Party. Nie wnikając w szczegóły zakończę ten wątek puentą Mańka: ,,Jeśli w Celi tańczy się na rurze i to bez koszulki, to owszem, jest się na***anym" :)