a nic wam nie powiem. do widzenia.
i miss you,
i miss you so bad.
i don't forget you,
oh, it's so sad.
i hope you can here me.
'cause i remember it clearly.
Wiem, odjebałem, nie jestem ideałem.
Trzasnęłaś mi drzwiami przed nosem, kiedy krzyczałem.
Masz mnie za gnoja, wina nie jest tylko moja.
Że dziwkarz, że kobieciarz, że cham, to paranoja.
Skąd to się bierze? Zastanów się nad sobą.
Czemu wychodzę z domu, kiedy robi się chujowo.
Wsiadam do fury i wciskam gaz w podłogę.
I całą agresję wyładowuję na drodze.
Nie odbierasz telefonów, wkurwiam się coraz bardziej.
Daje po heblach i zawracam na chatę.
Nie wiem, czy to dobry patent, nie myślę racjonalnie.
Poukładać to wszystko, myśli orają banię.
Chcę zagłuszyć muzyką wyrzuty sumienia.
Wkurwiony na to wszystko chciałbym wiele pozmieniać.
Ale prawda jest taka - czasu cofnąć się nie da.
Dlaczego to wszystko musiało się tak pojebać?
Wiem, mam trudny charakter, żałuję tego czasem.
I jak każdy facet, czasem myślę kutasem.
I jak każdy facet czasem Cię nie doceniam.
Zamiast dodać otuchy to przysparzam cierpienia.
tęsknota zabija mnie wewnętrznie.
< 3