BODY { MARGIN: 8px } .LW-yrriRe { FONT: x-small arial }
zeby tak juz to było zeby wszystko sie ułożyło szczesliwie zyło zeby ciogle byla miłosc
gdzie jest takie miejsce bez granic kto takie miejsce zna gdzie takie miejsce kto pokarze zabierze tam
nie chce tak co tam chce mi sie płakać mam marzenia bez bulu oderwać zatrzymać czas bez bulu gdzie serce nie boli gdzie czas bez ceny dla prawdy oklaski tam so ideały tam ja nie pasuje tu na tym swiecie moje szare miejsce.
bulu upokożeń kłótni nienawiści nie jestem gwiazdo na niebie bulem pociskiem ktura wewnątrz ciała siedzi chmuro ktura słonce zasłoniła poznałem miłsc złe chwile dużo zobaczyłem trochę poznałem co sie stał było minęło i co stego
przepraszam ze widać wemie kogoś kim nie jestem przepraszam nie patrze w lustro nnie nie zemnie taki słodziak przepraszam nie jestem towarzyski nie wemie te wszystkie balety przepraszam ze taki Cichy a czasem wykrzyczy przepraszam kuje denerwuje przepraszam ze nie jestem taki jak inni toważyski przystrojony od walony elegancik
przepraszam ze nie mozna tak pogadać nie zemno na salony to co robie nie po modzie nie nie takie fajne
to co było zmęczone nie wyrabia. końca nie dało rady. nie takie jednak łatwe
nadszedł czas kompas atlas
Morze wszystkich błedóww nie trzeba tylko wemnie szukac wszystko wokół przeciwko dzien tydzień staje sie to oboijetnie
wszystko to samo każde słowo obojętne niema sensu muwić jeżeli sie niecce słuchach nie potrafi sie rozmawiać
czy bezemie smutno? czy wesoło? mysli o każdej chwili w dzień o zmroku odpowiedzi ma kazdy w sobie sam Sobie od powie
BODY { MARGIN: 8px } .LW-yrriRe { FONT: x-small arial }