Podsumowanie część I:
One Direction..piątka chłopców,którzy odnieśli sukces..to im zawdzięczam to,że nie leżę od ponad roku dwa metry w ziemi na okolicznym cmentarzu..tak,taka jest prawda.Chciałam się zabić.Przeżywałam ciężki okres, "przyjaciele" okazali się zdrajcami,stałam się obiektem drwin,poniżeń,upokorzeń,śmiechu..bolało..żyletka?pomogła,ale tylko na chwilę,do momentu wyschnięcia ostatniej kropki krwi.Potem wracało.Alkohol?Pomagał zagłuszyć myśli,ale tylko do momentu wytrzeźwienia..Płacz stał się u mnie rutyną..Niestety nie miałam dostępu do tabletek,które wprowadziłyby mnie w wieczny sen.Usłyszałam wtedy w Vivie What Makes You Beautiful..Nie,nie poczułam się "piękna"..spojrzałam na ten teledysk..na radość i energię do życia tych pięciu chłopców.."są tacy szczęśliwi..".Piosenka wpadła mi w ucho,nie mogłam się od niej uwolnić przez kolejne dni..sprawdziłam ich w necie.Pierwszego poznałam Louisa.z biegiem czasu poznałam też resztę...głupie stwierdzenie,co?"poznałam"..ale dowiedziałam się,jacy oni są..dowiedziałam się o dziecinnym podejściu do życia Louisa,o pewności siebie Zayna,wrażliwości Hazzy..poznałam słodkość Nialla i troskę Liama.Na moim komputerze pojawiło się nagle dużo ich piosenek..każda inna,wyjątkowa,niosąca inne przesłanie.Porcja zdjęć..Tak rozpoczęła się moja przygoda z One Direction.Zawdzięczam im życie.Brzmi banalnie,prawda?Ale tak właśnie jest..
Dzięki nim założyłam pierwszego fotobloga o nich.Dzięki niemu poznałam Anetę <3 zaprzyjaźniłam się z Nią mimo tak ogromnej odległości.Założyłyśmy Stylinson1d . i wtedy się zaczął..najlepszy rok mojego życia.
Każdego dnia poznawałam nowe osoby,które miały swoje własne przeżycia z One Direction..z wieloma złapałam świetny kontakt,wierzyłam,że może wcale nie jestem taka,jaką uczynili mnie moi "przyjaciele".może nie jestem wredną,zimną suką bez serca..
Mniej więcej po pół roku zostałam na tym blogu sama.Aneta postanowiła odejść.Była załamka,bo nie wyobrażałam sobie,jak mogę prowadzić nasze wspólne "dziecko" sama,jak się nim zajmę.Wzięłam się w garść i próbowałam..próbowałam dalej utrzymać tego bloga na poziomie,na jakim był za czasów Merry i An. <3 w lipcu ubiegłego roku Pojawiła się Anita.Z Anetą nie miałam już kontaktu,zanikł po jej odejściu.ZNowu miałam myśli samobójcze,znowu byłam sama.Jedna z kilku osób z tego fbl,która mi pomogła..
<ograniczenie zawartości notki -,- ciąg dalszy w części numer dwa>