Względnie się ogarnęłam. Jakoś tam działam. Niedługo święta, a ja nawet nie zaczęłam kupować prezentów. Co roku zostawiam to na ostatnią chwilę. Powinnam się już przyzwyczaić, a jednak za każdym razem jestem na siebie zła. I zawsze mówię sobie, że za rok ogarnę to wcześniej. Konsekwencja nie jest moją mocną stroną.
Byłam w piątek na jarmarku bożonarodzeniowym. Miło spędziłam czas. Potrzebowałam tego. Dawno tak nie było.
Szkoda, że weekendy są takie krótkie.
Fotel już jest złożony. Nawet szybko poszło. Kącik do czytania nie jest jeszcze do końca zrobiony, ale i tak jest już fajnie. Najbardziej zadowolona jest Eris. Wygodnie jej się na nim śpi.
Ostatnio dni zrobiły się strasznie zimne. Nie mogę się przyzwyczaić.
photoblog
12 MAJA 2016