moje z boku.
dzień zaliczony.
wkopałam sie. Mama chciała zebym wzięła sobie barszczu, a ja powiedziałam że chyba nie chce bo to ma tyle kalori. Ł był obok i od razu 'przecież ty się nie odchudzasz' a ja oczywiscie niepotrafiąca kłamać mu w oczy tylko głupio się uśmiechałam. Potem jakoś niby wybrnęłam mówiąc ze sie odchudzałam z 2 dni, ale mi przeszło. Chyba uwierzył, nie chce żeby znów mówił mi że nie jestem gruba, że dla niego jestem idealna taka jaka jestem. Cieszę się że dla niego taka jestem, szkoda że dla siebie nie. Jestem grubym tłustym wielorybem. No tylko spóźcie na mnie, jestem tak cholernie tłusta... całe 55kilo. Boże.
14. Ulubiona potrawa.
Jajka w majonezie.