Równy tydzień do katowickiego spodka
i półfinałów ogólnopolskich POWER DANCE.
Brrr na szczęście tańczę tylko jeden układ.
Połowę mniej nerwów i stresu. Trzymać kciuki.
Do 27 żyję tańczeniem, a 27 od 3.00 w nocy stresem.
To w Pasji. A Impresja też się ruszyła.
Marnieńki początek jest ale ważne, że jest.
Byle do przodu i żeby wyszło coś fajnego.
Trzeba się wziąć od następnego tygodnia.
Na razie opadam z siły i idę sie relaksować.