Stare zdjęcie, nie mogę się jakoś odnaleźć w ramach czasowcyh i umówić na jakąś nową sesję.
Mam już fajny pomysł, nawet powiem że byłabym w stanie go zrealizować na następnym weekendzie.
Obecnie cierpię z uwagi na ból mięśni po próbach i niedospanie. Zaraz biorę podusię i odpływam.
Jutro wielki dzień, trzeba się wyspać. Trzymać prosze co się da, żeby mi piruety wyszły jak powinny.
Żebym nie skręciła niczego, już lepsze złamanie. I zeszła ze sceny na własnych nogach.
Dam z siebie 120% :)
4 dniowa regeneracja mi nie wyszła.
Buziaki.