Witajcie kochani <3
Dziś jest drugi dzień mojej głodówki. Ogólnie czuje się dobrze po za tym,że boli mnie strasznie głowa bo zrobiłam sobie popołudniową drzemkę.Niestety spałam za długo i nie wiem co będę robiła w nocy. Ale to szczegół.
Powiem wam,żę mimo tego że nie jem drugi dzień to nie czuję się jakoś strasznie źle,myślałam,że będą mnie bolały kości i nie będę miała na nic siły ale jednak nie.Bardzo się boję,że nie wytrwam 7dni i będę miała napad jedzenia wszystkiego co się da.
A jak na razie moim planem jest nie jeść 7 dni,a później wyjść z głową z głodówki.. Czyli najpierw jakies soki z wodą,później same soki no a na koniec jakieś lekkie jedzonko np.owoc,serek. I kiedy juz osiągne swój cel przynajmniej 56kg to będę utrzymywać te nawyki mało a często i zdrowo bo to najważniejsze.
Przyznam się,że wybrałam głodówkę ze względu na to,że ja nie cierpię ćwiczyc sama w domu. Po prostu wole nie jeść niż ćwiczyć. Ale to może przez tą pogodę.Mam nadzieję,że jak zrobi się ciepło to troszkę pobiegam,pojeżdżę na rowerku i ogólnie będę się więcej ruszać :)
Bardzo was proszę żebyście mnie motywowały i nie krytykowały mojego pomysłu.
Bez waszego wsparcie nie dam rady schudnąć:)