wiecie co? cieszę się, że wchodzę tutaj kiedy mi dusza zagra i nie angażuję się tutaj tak jak kiedyś. ale wciąż trzymam stronę ludzi, których znam dłużej i nie rozumiem czemu nikt z tym nie chce nic zrobić, skoro również tak jak ja dłużej zna kogoś.
ciul, możecie mnie za to hejtować, mam to w dupie, ale śmieszy mnie takie coś i tyle. nie muszę tutaj być, nie musicie mnie po tym lubić, ale jest wolność słowa, prawda? :)
wtajemniczeni w tą śmieszną sprawę, na pewno będą wiedzieć o co chodzi.