Po przeprowadzce do domu rodzinnego zaadaptowałem starą kanciape taty
(w której 25 lat temu rodziła się moja pasja perkusyjna i muzyczna wogole, bo właśnie
w tej kanciapie miałem ustawiona swoją pierwszą perkusje właśnie 25 lat temu)
na warsztat perkusyjny, w którym grzebie sobie bebny i różne inne rzeczy z nimi związane.
Ostatnio spędzam tu z reguły druga część dnia po pracy (jeśli akurat nie widzę dzieci nie jestem na próbie nie pracuje akurat przy czyms innym albo nie jezdze na rowerze ewentualnie śpię lub jem)
Malo miejsca tu mam... ale zbuduje wiekszy to będzie wiecej