Nawet nie chce mi się przypominać całego roku.
Ogarnięte miesiące to luty, kwiecień, czerwiec i wrzesień.
Reszta?
Nie chcę.
I jeszcze to "NAJLEPSZE", które teraz wydaje się być NAJGORSZYM ZAKOŃCZENIEM ROKU EVER.
Ocena roku: 4/10.
A za wychujanie nawet 3/10.
HAPPY NEW YEAR.