Cala rzeczywitsoc mnie przerosla, nie mialam pomyslu, jak od tego uciec, bo jak ? Jak mozna uciec od samego siebie? Jak cofnac czas?
Jak uciszyc glosy, ktorych nie slyszymy, ale nas ogluszaja?
Zatkalam uszy, zeby znalezc chwile spokoju i ciszy. Slyszalam bicie swojego serca i glebokie oddechy. Otworzylam oczy.
Siedzialam w kacie w swoim pokoju, patrzylam na swoje kolana, byly one nablizedj moich oczu, z ktorych spadaly lzy.
Bylam wsciekla na swiat. Bylam zla.
Po chwili zaczelam sie zastanawiac co tak naprawde wplywa na moje zachowanie ? Siedzenie w domu, ogladanie filmow i denerwowanie sie
na swiat? jedynym towarzystwem w jakim sie ostatnio obracam jest mój kot.. Nie mam ochoty na Was ludzie.. z małymi wyjątkami.. naprawde nie mam ochoty.
Odechcialo mi sie wychodzic, bawic sie, smiac sie.. Nienawidze się za to kim jestem i kim będę..
Gehen euch nicht die Gesprächsthemen aus...
To boli kurwa...!