...nie potrafię już tak spokojnie spać ..za dużo czarnych ,zlych myśli .przykro mi patrzeć na to ,jak kilka najważniejszych dla mnie spraw w życiu rozmywa się jak znaczek na piasku zmywany przez fale .a co gorsza -nie mogę NIC z tym zrobić ,nic ..ktoś kiedyś powiedział ,że czas niszczy wszystko ,że wraz z nim wszystko znika. . .nie wierzyłam w to i nadal nie chcę w to wierzyć .nie potrafię sobie wyobrazić takiego świata -po prostu go nie chcę ..
Siedząc dziś nad rzeką, uświadomiłam sobie,że tak na prawdę nie mam nikogo, z kim mogłabym szczerze porozmawiać.. Nie wliczając przyjaciół ,z którymi moge pogadać przez telefon.. Ale przecież ,to nie to samo ,co rozmowa w realu ,prawda? Tak po prostu usiadłam na ziemi i płakałam... dziwne, bo dawno tego nie robiłam...
Cholera.. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.. Serio.. Nie mogę rozkminić czego tak na prawde chce... -,- a usiłuje to ogarnąć już dobry tydzień... -,- rzygam już tym wszystkim...
P.S nadal jest mi źle i mam ochotę umrzeć...
"W pewnych sytuacjach rozczarowanie jest nieuniknione.
Kiedy zawodzi nas ciało, operacja jest często kluczem do zdrowia.
Gdy zawodzą nas ludzie, wtedy rozwiązanie nie jest już takie proste.
Robimy wszystko, by odbudować zaufanie.
Lecz zdarzają się rany tak głębokie, rozczarowania tak poważne,
że nie można naprawić tego, co zostało zepsute.
A kiedy tak się stanie, można tylko czekać."