A gdyby tak rzucić na takie pierzaste obłoki?
Myślicie, że utrzymałyby ciężar tych wszystkich uczuć, które na raz kłębią się w moim ciele?
Czy spadłabym na ziemię? Tak bezwładnie.
Na razie czuję się tak jakbym spadała.
Siedzę sama w domu.
Takie dni są najgorsze.
Kolejna sprzeczka doprowadza Cie do histerycznego płaczu, którego nawet głośna muzyka nie jest w stanie zagłuszyć.
I nawet ulubiona czekolada nie pomaga.
Już sama nie wiem.
Czy to ja nie doceniam tego co mam, czy to inni nie doceniają mnie?
Potrzebuję tej cholernej stabilizacji.!
A nawet do ukochanego nie mogę się przytulić, bo go po prostu nie ma.!
Siedzi 200km stąd i nawet nie wiem, o czym myśli. Nawet nie wiem, czy myśli o mnie.
Po raz kolejny poniosły mnie emocje.
Boję się wrócić do starych nawyków.
Chce się w końcu wyładować.
Pozwolisz, że wezmę Cię za rękę i oprowadzę po moim chorym, pieprzonym świecie uczuć i emocji?
Mam juz prezenty.
I tylko to sprawia, że mam ochotę się uśmiechnąć.
Biologio, zmoro moja, nad życie Cie nienawidzę.!
Obrazek nie wykonany przeze mnie.! Google.