Kolejny raz zaczynam.
Będę pisać dla siebie. Postaram się uchwycić te momenty, które na to zasługują.
Jutro szkoła, tak juz na prawdę. A ja? Ja sie upiłam. Szczęściem? Smutkiem? Sama nie wiem.
Boje się.
Tyle mogę powiedzieć.
Czego?
Wszystkiego co mnie czeka.
Czy będzie tak jak na końcu?
Zapewne, ale to początek.
Chyba pierwszy raz pierwszego września nie spakowałam plecaka, nie uszykowałam wszystkiego, nie mam ochoty iść wcześniej spać i nie czekam z wielką ekscytacją na jutro.
Coś mi sie wydaje, że dorosłam.
Ale, czy na tyle, żeby sprostać temu wszystkiemu?
Chyba nie.
The Swell Season - The Moon
<3