To nie jest tak, że dzisiaj mnie chcesz, a jutro mnie masz.
- nie byłem aż tak najebany - stary, oglądałeś familiadę i się śmiałeś.
Samotność patrzy i wzdycha, a potem całkowicie ubrana, w butach na nogach, kładzie się na moim łóżku i przykrywa pod samą brodę. Zmusi mnie, żebym z nią spała, ja to wiem.
Nie przejmuj sie porażkami ! Przejmuj się szansami, które tracisz, jeśli nie próbujesz.
Najładniejsze są te litery, które układają się w jego imię.
Pisz pisz. Tak codziennie, po kilka godzin. Przecież ja się wcale nie uzależniam, w ogóle nie przyzwyczajam.
kolejny raz z rzędu, wypijając w sylwestra kieliszek szampana, obiecasz sobie, iż w tym roku wszystko naprawisz, poukładasz, posklejasz serce i zabezpieczysz je do tego stopnia, że nikt go nie naruszy. zanim się obejrzysz znów będzie ten ostatni dzień grudnia, padający śnieg, petardy na niebie i poczucie tego, jak wciąż zakurzona, pokaleczona, gdzieniegdzie niezdarnie poszywana marną, białą nitką, jest Twoja dusza.
Prosze podnieś telefon i zadzwoń, Bo jestem samotny i moje myśli bolą.
nie mogę spać tu bez ciebie.
wszystkie rzeczy, których nigdy nie znałem, które chciałem, są tutaj, z tobą.
to ty, jestes tym kto wie dokładnie co mam na myśli.
odłóż swój świat
tylko na jedną noc
wybierz mnie jeszcze raz.
Z moich obliczeń wynika, że jesteś moją największą słabością.
Podejdź bliżej, a dotykając językiem Twojego ucha będę szeptała ile dla mnie znaczysz.
Chciałem tylko powiedzieć, że jesteś bardzo piękna. A piękne osoby nie wyglądają dobrze same. Ty też potrzebujesz pary. Bóg stworzył wszystko w parach. Na drzewach kiełkują na raz po dwa liście. Rzeka ma dwa brzegi. Mamy dwoje oczu, dwoje uszu, dwie ręce. Wszystko ma parę. Dlaczego Ty miałabyś być sama?
Padał deszcz, trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony.
ciekawe w jakim stanie byłabym teraz, gdybyśmy się wtedy nie poznali.
pamiętasz? razem na zawsze, razem do piekła.
Szlachta nie gryzie ołówków , szlachta je oryginalnie ozdabia.
Przyjaciół jak butów, nigdy za wiele.
Ja mam talent do pieprzenia tego, na czym mi zależy, ty masz talent do niszczenia i osłabiania relacji... pasujemy do siebie, kochanie.
powaga-coś czego nigdy nie zrozumiem.
Martwa cisza w telefonie.
Utknąłem tutaj, w życiu o które nie prosiłem.
nie rozmawiamy ze sobą, nie rozmawiamy wcale, każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale.
To nie Twoja wina. Skądże. Sama przecież całowałam swoje usta. Sama dotykałam. Tuliłam. Sama spędzałam wieczory pod gwiazdami. Sama tęskniłam i martwiłam się o siebie. Ja sama. Nie Ty.
Jeśli zostawisz mnie dzisiejszej nocy, obudzę sie samotny. Nie mow mi, ze sobie z tym poradzę.
Czasami wpatruję się w ciebie, kiedy spisz. Slucham, jak oddychasz. Zachwycony tym, ze w jakis sposob bylem w stanie zawrócić Ci w głowie.
Teraz to widać, kto tu kochał bardziej.
Nie dotykałaś go, nie wiesz, co ja czuje.
dawniej dziewczyna z pełnią uśmiechu na ustach, a teraz dziewczyna z pełnią smutku w oczach.
Brakuje odwagi, a tak bardzo zależy.
Ten chłopiec przyjacielu przyszedł znikąd i wypełnił wszystkie moje myśli.
nie będę wysoką, chudą blondynką, palącą nałogowa papierosy i pijącą wódkę co drugi dzień. nie będę opuszczać lekcji, pyskować nauczycielom i klnąć w każdym wypowiedzianym zdaniu. nie, nie zrobię tego dla Ciebie. nie wystarczy Ci, że Cię kocham?
teraz chcę cię, gdy ciebie nie ma.
Niektórych najlepiej poznaje się wtedy, gdy odchodzą.
Jestem chodzącym sarkazmem