photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 WRZEŚNIA 2013

Zoey 1

  Agresywnym ruchem otworzyłam drzwi frontowe małego, białego domu. Zrobiłam równe trzy i pół kroku, po czym rzuciłam kluczyki na stolik w przedpokoju. Przy schodach ściągnęłam buty, czarne martensy. Z kaskiem w ręku wbiegłam na górę, potem jeszcze tylko chwilka, i będę u siebie w pokoju. Jeszcze tylko kilka kroków, już prawie...

 - Zoey? Chodź tu na chwilę proszę. - Usłyszałam głos Ericka z końca korytarza. Chwiejnym krokiem podeszłam do niego i stanęłam w drzwiach jego pokoju, opierając się o framugę.

 - Hmm? - Wymruczałam. Chciałam jak najszybciej wyjść, iść do siebie, zamknąć się i zasnąć.

 - Podejdź no bliżej, proszę. - Zrobiłam jak kazał, powoli, ostrożnie, zachowując równowagę podeszłam do brata. - Chuchnij. - Rozkazał.

 - Seerio? - Zajęczałam.

 - Tak. Teraz chuchaj. - Był stanowczy, nie miałam szans, już byłam stracona. Przysunęłam się do niego jeszcze mały kawałek, i wypuściłam minimalną ilość powietrza z ust, mając nadzieję na cud.  Erick westchnął.

 - Znowu piłaś. - W jego głosie słyszałam rozczarowanie i zdenerwowanie.

 - Ale Erick, to na prawdę nie jest tak jak...

 - A jak?! Od paru miesięcy, co najmniej cztery razy w tygodniu przychodzisz do domu pijana! Rozumiem, od czasu do czasu, wszystkiego trzeba w końcu spróbować, takie tam. Ale Ty przesadzasz.

- Nie Erick, to Ty przesadzasz. - Powiedziałam ze łzami w oczach. Nienawidzę się z nim kłócić. - I nie udawaj taty.

 Rzucając te słowa bratu prosto w twarz, wyszłam trzaskając drzwiami i pobiegłam prosto do swojego pokoju. Dopiero gdy byłam w środku i zamknęłam się od wewnątrz, przypomniałam sobie, że trzymam w ręku kask. Położyłam go delikatnie na małym stoliku w kącie pokoju.

 Położyłam się leniwie na łóżku i zaczęłam płakać. Nawet nie jestem pewna dlaczego. Może przez Ericka, który faktycznie nie przesadza, może przez rodziców, albo po prostu dlatego, że nic nie jest takie, jakie być powinno. Przez rok czasu, wszystko wywróciło się do góry nogami. Jeszcze rok temu, wszystko było takie idealne.

 Dziś nic już nie jest, a ja dalej żyję przeszłością. Zamiast wziąć się w garść i coś zrobić, wolę się upijać i po prostu zapominać. No bo przecież co miałabym zrobić? Czasu nie cofnę.

 Zasnęłam na łóżku, zwinięta w kłębek, nawet nie wiem kiedy. Koło pierwszej obudził mnie telefon. Dostałam sms-a, od Rona, pytał jak się trzymam. Nie chciało mi się odpisywać. I tak zobaczymy się jutro w szkole, wtedy porozmawiamy.

 Niechętnie wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju, z zamiarem pójścia do łazienki, jako że zasnęłam w ciuchach. Poruszałam się po ciemnym domu jak zombie, właściwie nic nie widząc. Przechodząc obok pokoju Ericka, zauważyłam uchylone drzwi i delikatne światło, wylewające się z pomieszczenia. Kiedy podeszłam do drzwi, usłyszałam cichu szloch. Powoli, najciszej jak mogłam, weszłam do pokoju. Erick siedział na krawędzi swojego niezaścielonego łóżka i płakał. W rękach trzymał zdjęcie oprawione w ramkę. Mimo że nie widziałam fotografii z miejsca w którym stałam, wiedziałam co ona przedstawia. Poruszając się najwolniej, najciszej i najdelikatniej jak mogłam, usiadłam na łóżku obok brata i objęłam go ramieniem. On objął mnie swoim w pasie i siedzieliśmy tak chwilę, patrząc razem na zdjęcia. Czułam, że Erick próbuje się opanować, ale wciąż widziałam łzy spływające po jego policzkach. I z moich oczu wyciekło parę kropel i spadło na moje spodnie.

 - Tak bardzo mi ich brakuje. Tego wszystkiego, co mieliśmy wtedy, a nie mamy teraz. Wiesz o czym mówię? - Wiedziałam doskonale, o czym mówił.

 

 

Jest, tak jak obiecałam ;). Kontynuować?

Komentarze

sercoweopowiadania Super. Dobrze, ze wróciłas :)
09/09/2013 22:38:53
youneedmebite świetne ;*
02/09/2013 14:03:44
czekoladowaniespodzianka trzy razy tak, czekamy na więcej :D
01/09/2013 23:45:01
~kiniaa Jak najbardziej kontynuować :D ciekawie się zaczyna :)
01/09/2013 21:00:01
varietyofstories Jestem za :-)
01/09/2013 20:35:05