10 fajne - następna część ;) liczę na Was ; ))))
- Nie ma mowy. - Powtarzał stanowczo Kuba.
- Dlaczego? No chodź rozerwiemy się. Poznamy nowych...
- Nie i koniec! - Krzyknął na mnie.
- Ale... - Próbowałam go jakoś uspokoić.
- Nie ma żadnego ale. Uszanuj prosze moją decyzję. Jeśli tak bardzo chcesz iść - droga wolna. Nie zatrzymuję Cię. Myślałem, że ten wyjazd spędzimy tylko razem. - Jego twarz momentalnie posmutniała.
Patrzyłam na niego jak wryta. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Zdziwił mnie jego ton.
Zabolało mnie to. Nigdy nie podnosił na mnie głosu. Widziałam go poraz pierwszy w takim stanie. Wstał od stołu i odniósł talerz do zlewu. Wyszedł z domu i trzasnął drzwiami.
Puściły mi łzy. Zazdrość zazdrością, ale bez przesady. Jak można być o takie coś złym? Dlaczego nie chciał iść ze mną? Miałby mnie przecież ciągle na oku. Wychodzi na to, że nie daży mnie zaufaniem. Moim zdaniem każdy związek powinien opierać się właśnie na zaufaniu. Jeśli go nie ma - związek jest bezsensu. Pozmywałam i poszłam na górę się położyć. Sięgnęłam do torebki po telefon i ładowarkę. Podpiełam komórkę do kontaktu i usiadłam na łóżku. Załączyłam telefon. Doszło pełno wiadomości od mamy, kilka od przyjaciółek z klasy i jeden od nieznajomego numeru. Zorientowałam się, że może to być sms od Daniela.
"To jak wpadniesz? Polna 55. Do zobaczenia ;)"
Dawno nie byłam na żadnej posiadówce. Uwielbiam poznawać nowych ludzi. Przede wszystkim uwielbiam dobrą zabawę. Położyłam telefon na stoliku nocnym. Ułożyłam się na łóżku i zasnęłam.