a więc tak jak mówiłam . 20 " fajnych " nie było . ale brakowało 2 więc .. dodam , Neymaromania równierz dodała tak więc .. obiecana cześć ..
Obudziłam się z strasznym bólem głowy . " Ała " powiedziałam łapiąc się za głowe . Dopiero po chwili zoriętowałam się że Neya nie ma w łóżku . Poszłam do Łazienki ale tam też go nie zastałam , potem postanowiłam zajrzeć do kuchni ale tam też pusto , w Salonie było to Samo . Poszłam znów do sypialni i sie ubrałam bo jak zwykle nie ogarnięta paraduje po pokoju w samej bieliźnie . Założyłam na Siebie wczorajsze ubrania ze względu na to że nie miałam tu nic innego . Po ubraniu się , powiędrowałam do łazienki . Poprawiłam moje włosy , i rzęsy podciągnełam tuszem który zawsze nosiłam przy Sobie . Po dłuższym staniu i myciu się w Łazience . Postanowiłam pójść do recepcji zapytać się czy czasem nie widzieli Neya . Wyszłam z Apartamętu , i zakluczyłam drzwi . Nie zbyt wiedziałam jak dostać się na dół , ale napotkałam jakiegoś chłopaka , nie widziałam jego twarzy tylko tył . miał kręcone włosy , beżową marynarke i brązowe spodnie .
- Przepraszam .. - powiedziałam a chłopak odwrócił się w moją strone . Gdy tylko ujrzałam jego twarz , wmurowało mnie . Przede mną stał Harry Styles .
-Tak ? - odpowiedział .
- yyy... jak .. no ten ... kurcze wypadło mi z głowy . - zaczełam się jąkać . na co ten po prostu się zaśmiał .
- z czego się śmiejesz ? - burknełam . i kąciki moich ust uniosły się do góry .
- Ja ? z Niczego ? - odpowiedział i wybuchł większym śmiechem . Założyłam Ręce na piersi i udawałam obrażoną .
- ojej , nie złość się . Jestem Harry . - powiedział wyciągając rękę .
- Paulina . - odpowiedziałam ściskając jego rękę . po chwili przypomniało mi się dlaczego tu stoję . - ej nie widziałeś przypadkiem Neymara ? - zapytałam unosząc brew .
- oo Neymara szukasz , jest u nas w pokoju . - odpowiedział .
- Was ? - zapytałam .
- no moim , mojej dziewczyny , i chłopaków z 1D . - odpowiedział uśmiechając się . - Chodź zaprowadzę Cię. - powiedział i pociągnął mnie za rękę . Szliśmy korytarzem i rozmawialiśmy . Wiem to dziwne spotkałam Harrego i od tak se z nim rozmawiam . no ale tak wyszło .
- przyznam że myliłam się co do Ciebie . - powiedziałam i spuściłam głowę .
- oo a to dlaczego ? - zapytał .
- myślałam że jesteś rozpieszczoną gwiazdeczką , a tu okazuje się że można z Tobą normalnie pogadać . o żeby tylko mój chłopak taki był . - powiedziałam ..
- no ej teraz to mnie obraziłaś . - powiedział i machnął ręką jak jakaś modelka . na co ja się zaśmiałam . - ej ej .. jaki chłopak ? - zapytał po chwili .
- no Neymar jest moim chłopakiem . - uśmiechnełam się . Wkońcu doszliśmy do Pokoju . trochę to nam zajeło . ale wlekliśmy się jak żółwie . Harry wszedł do pokoju jak nigdy nic , ale w progu spotkał Zayana .
- Staty lepiej tam nie wchodź . - powiedział . - Cześć . - dopiero wtedy zauważył mnie . - znamy się ? - uniósł brew do góry .
- To dziewczyna Neya , wpuścisz nas ? - Loczek podniósł głos bo Zayan zagrodził nam drogę .
- Teraz to oboje nie możecie wejść . - powiedział i spojrzał na mnie z ... żalem . tak to był żal .
Podczas gdy Harry prowadził ostrą wymianę zdań , ja pocichu prześlizgnełam się pod jednym ramieniem Zayana .
- ej .. - krzynął za mną . - wracaj . - krzyczał a ja szłam dalej . doszłam do Salonu . gdy tylko stanełam w progu wmurowało mnie .
- Harry !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - krzyknełam na cały głos . a ona zaraz był przy mnie . Ale gdy tylko ujrzał to co ja , równierz zaniemówił . Neymar i ten blond plastik z którym się całował ( dziewczyna Harrego ) obrócili się w naszą strone . Spojrzałam na Harrego a ten na mnie . - To KONIEC . - krzykneliśmy w tym samym momęcie . Wybiegłam z ich pokoju i pobiegłam do Siebie , chwyciłam torbę i zakluczyłam pokój . Harry przybiegł za mną bo Neymar został tam z nią .
- pójdziesz jeszcze szybko tylko oddać Neymarowi kluczyk ? - zapytałam z wzrokiem wbitym w ziemie .
- okej , poczekaj tu na mnie . - nie czekając na odpowiedz pobiegł w stronę ich apartamentu . w mojej głowie mieszało się wiele myśli . dlaczego znowu ja ? no czemu ? moje rozmyślania przerwał Loczek . który pociągnął mnie za rękę w strone windy .
przepraszam za błędy ale nie sprawdzałam . ; > mam nadzieje że wybaczycie .