Wakacje cz.23

Byliśmy w Rio de Janeiro. Zawsze chciałam tam pojechać. I jestem, z Neymarem. Nie mogłam w to uwierzyć. Zaniemówiłam z wrażenia. Ney wysiadł ze swojego Ferrari i otworzył mi drzwi. - Mmm.. jaki dżentelmen. - powiedziałam i puściłam mu oczko. - No raczej. - odpowiedział i znów ujrzałam szereg jego białych ząbków. - I do tego bardzo skromny. - i oboje zaczęliśmy się śmiać. - Chodź, to nie wszystko. - Poprawiłam tylko włosy, wzięłam torebkę z samochodu i wyruszyliśmy w drogę. Szliśmy za rękę, bo było naprawdę dużo ludzi, a nie chcieliśmy się zgubić. Całą drogę czułam jak przyglądają nam się przechodnie. Było to dla mnie dziwne. Chodziliśmy po mieście baaardzo długo. Neymar pokazał mi chyba wszystkie możliwe miejsca. Zwiedziliśmy chyba całe miasto. W końcu postanowiliśmy coś zjeść. Weszliśmy do restauracji. Zamówiliśmy jedzenie. W międzyczasie Ney opowiadał mi o sobie. Dowiedziałam się, że ma synka, ale również dużo innych rzeczy. Wcześnie został ojcem. Później to ja opowiadałam mu o sobie, o moich relacjach z mamą... Zjedliśmy i poszliśmy się przejść mimo, że chodziliśmy przez cały dzień. Neymar zabrał mnie na plażę. Nikogo już tam nie było. Usiedliśmy na piasku i nagle poczułam zimny powiew wiatru. - Brrr... Zimno się robi. - Ney nie czekając na moją reakcję zdjął z siebie bluzę i założył ją na mnie. - Dziękuje. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. - Słuchaj, chciałbym z tobą porozmawiać.. Od kiedy cię zobaczyłem, czuję jakieś ciepło w brzuchu. Podobasz mi się. Zakochałem się w tobie. Wiem, że pewnie dla ciebie to jeszcze za wcześnie, bo dopiero co.. Właśnie. Nie rozgrzebuję 'tego' tematu. Ale wiedz, że jesteś dla mnie bardzo ważna. - szczęka mi po prostu opadła. Neymar, taki cudowny człowiek jak on, mógł się zakochać we  mnie. wciąż to do mnie nie docierało, ale w końcu się otrząsnęłam. - Neymar, jesteś cudowny, to co robisz, nie mieści mi się w głowie. Nigdy nie sądziłam, że w ogóle cię zobaczę, a co dopiero, że będę mieszkała u ciebie w domu i, że będę siedziała na plaży w Rio de Janeiro właśnie z Tobą. Na początku myślałam, że jesteś zapatrzony w siebie jak inne gwiazdki, ale się myliłam i to grubo. Przyznaję się, że się w tobie zakochałam i chcę z tobą być. Chcę o nim zapomnieć i... - nie zdążyłam skończyć zdania, bo nasze usta zetknęły się w jedną całość. To było niesamowite uczucie, które dla mnie trwało wieczność.

mam nadzieję, że się spodoba. możliwe, że dodam dzisiaj jeszcze jedną część, ale nie obiecuję. mam dużo nauki. na zdjęciu mamy naszego Neymara z synkiem :3 :* / Pyza.