Gra Zmysłów
R.2 cz.13
-Filip.. Co Ty tutaj robisz?- Powiedziałam przez ściśnięte gardło.
-Czasem trzeba się odizolować.-Wzruszył ramionami.- A Ty?- Spojrzał na mnie tym swoim wzorkiem, który ponownie poruszył każdy mój zmysł.
-Jestem na wakacjach. Z chłopakiem.- Na to ostatnie słowo położyłam wyraźny nacisk. Czułam jak na moim cieple pojawiają się dreszcze, ledwo się kontrolowałam.
-A liczyłem na spotkanie.- Uśmiechnął się smutno.
-To się przeliczyłeś.- Mruknęłam, odwróciłam się na pięcie i zaczęłam iść w kierunku plaży.
-Jeżeli zmienisz zdanie będę czekał przy klifie o dziewiętnastej, to na prawo jak idziesz plażą.- Krzyknął jeszcze.
Zacisnęłam rękę mocniej, a druga trzęsła mi się tak, że prawie rozlałam picie.
W głowie pojawiało mi się mnóstwo obrazów, to wszystko do mnie wróciło. Każdy pocałunek, każde słowo, to było jak ogromna rysa na moim sercu, której nic nie było w stanie wypełnić, nic poza nim.
Wróciłam na plaże, ale Igor od razu zauważył we mnie zmianę.
-Wszystko w porządku?- Spojrzał na mnie z troską.
-Tak. To znaczy nie, boli mnie brzuch, chyba pójdę się położyć.- Skłamałam i posłałam mu słaby uśmiech.
Idąc w kierunku pokoju zastanawiałam się co zrobić, nie mogłam się z nim spotkać, bałam się tego. Jak tylko weszłam do pokoju od razu wskoczyłam do łazienki. Ochlapałam twarz zimną wodą licząc, że mnie to orzeźwi. Patrzyłam w lustro na swoją twarz i wtedy przypomniał mi się ten grudniowy obraz, też siedziałam przed lustrem, ale teraz patrzyła na mnie zupełnie inna twarz, zdrowa, gładka cera? A wtedy? Wtedy miałam spuchnięte, czerwone oczy i matową cerę, byłam ćpunką. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie powinnam iść na to spotkanie. Położyłam się na łóżku i próbowałam usnąć, ale bezskutecznie. Myśl o tym, że gdzieś w pobliżu znajduje się on, nie dawała mi spokoju. Po chwili do pokoju wpadł Max.
-Nela? Wszystko Oks?- Przyglądał mi się badawczo.
-Tak, tak, to chyba zatrucie pokarmowe.- Postanowiłam nie mówić mu o Fifim.
-Dziś wybory miss i misstera na plaży, ubierz się w jakąś kiecke i idziemy, na powietrzu zrobi Ci się lepiej.- Mruknął.
Ostatnie na co miałam ochotę to te wybory, ale doszłam do wniosku, że w ten sposób może strace poczucie czasu i moje myśli w końcu popłyną w innym kierunku.
-Zgoda, za ile się zaczynają?- Zapytałam.
-O osiemnastej, czyli za trzydzieści minut.- Odparł wyraźnie zadowolony.
Wstałam i udałam się do łazienki gdzie przeszłam standardowy proces upiększania. Kiedy wróciłam zaczęłam grzebać w szafie w poszukiwaniu jakiejś odpowiedniej kiecki. Nałożyłam na siebie białą zwiewną sukienkę, a pokręcone włosy rozpuściłam.
-Wyglądasz pięknie.- Max cmoknął mnie w policzek.
-Lizus.- Mruknęłam starając się wyglądać radośnie.
Na plaży było dużo osób, każdy starał się wypaść jak najlepiej, każdy chciał być wyróżniony. Stałam w tym tłumie kiedy niespodziewanie Max zgłosił moją kandydaturę, chciałam go za to zabić, ale zasady to zasady, a one po chwili sprowadziły mnie na scenę. Stałam wśród ślicznych, promiennie uśmiechniętych dziewczyn i starałam się nie wyróżniać. Kiedy już się zaprezentowałyśmy, na czas głosowania, pozwolili nam zejść z powrotem w tłum. Czułam ogromny ścisk żołądka, podświadomie wiedziałam, że jakiś kilometr stąd czeka na mnie Filip. Mój każdy zmysł był przy nim, pragnął tam być, ale rozum mi nie pozwalał. Stałam jak sparaliżowana.
-Wszystko okej moja miss?- Podszedł do mnie uśmiechnięty Igor.
-Tak, ale muszę się przejść.- Podjęłam decyzje w jednej chwili.
Nogi prowadziły mnie same, szłam brzegiem wśród wzburzonych fal. Dojrzałam go już z daleka, palił papierosa, właśnie takiego go zapamiętałam.
Kiedy podeszłam bez słowa wypuścił z ust dym i mnie pocałował. Nie protestowałam, w jego wypadku nigdy nie protestowałam. Moje zmysły szalały w jego obecności, odczułam ulgę, jak uzależniony podczas kolejnej dawki. Wciąż nic nie mówiąc skierował w moją stronę paczkę fajek. Wzięłam jedną i odpaliłam od niego, usiedliśmy na kamienistym urwisku. Paliłam patrząc w tą twarz, która sprawiła w moim życiu tyle zamętu, w te oczy które tak kochałam.
Cdn