Gra Zmysłów
R.2 cz.11
Obok mnie siedziała&.Niki. Zamknęłam oczy myśląc, że zaczynam wariować, ale kiedy je otworzyłam ona nadal tam była. Jej brązowe duże oczy wpatrzone były we mnie, biło z nich ciepło i troska. Wyciągnęłam rękę niepewnie w jej kierunku. Spodziewałam się, że przejdzie przez jej ciało, że to tylko złudzenie, ale dotknęłam jej chłodnego policzka po czym zabrałam rękę jak oparzona.
-Niki.- W moich oczach zabłysnęły łzy.
-Nie płacz.- Powiedziała łagodnie swoim słodkim głosikiem.
-Potrzebuje Cię.- Szepnęłam po czym ją przytuliłam.
-Wiem, po to tu jestem. Pamiętaj, że cokolwiek by się nie działo musisz być silna i uczyć się na przeszłości.- Powiedziała wyswobadzając się z mojego uścisku.
-Ale ja potrzebuje Cie, naprawdę.- Powiedziałam błagalnie.
-Czeka Cie próba. A ja zawsze jestem przy Tobie. Właśnie tu.- Wskazała na serce. Jej chłodna dłoń odgarnęła mi z czoła włosy, a twarz posłała promienny uśmiech. Po chwili Niki odepchnęła się od skały i zniknęła w spienionej wodzie.
-Nie ! Nicole. Nie dam Ci odejść po raz drugi !- Krzyknęłam po raz drugi po czym sama odepchnęłam się od krawędzi.
Po chwili poczułam czyjąś rękę na czole i otworzyłam oczy.
Byłam w łóżku, a nade mną pochylał się wyraźnie zmartwiony Max.
-wszystko porządku? Krzyczałaś i płakałaś przez sen.- Powiedział przeszywając mnie wzrokiem.
-Śniła mi się Niki, znowu ją straciłam.- Powiedziałam słabym głosem i rozpłakałam się na dobre.
Max mocno mnie do siebie przytulił. Głaskał mnie po włosach i uspokajał.
-To tylko sen.- Szepnął.
-Ale był taki realistyczny. Ona znowu przez chwile była przy mnie.- Jęknęłam.
-Ona zawsze jest gdzieś tu przy Tobie.- Powiedział, mocniej mnie ściskając.-Masz.- Dodał podając mi chusteczki.
-Dziękuje.- Mruknęłam, dmuchając nos.
W tym momencie ktoś zapukał do drzwi.
-Siedź. Ja otworze.- Max wstał, a ja posłusznie pokiwałam głową.
Po chwili do pokoju wszedł Igor.
-Nela? Wszystko okej?- Spojrzał na mnie zaniepokojony.
-Tak, już tak.- Powiedziałam odkładając chusteczkę.
-Chodź tu mały mazgaju.- Podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Oszczędźcie mi tych czułości.- Mruknął Max i nas rozdzielił.
-Pf.- Pokazałam mu język.
-Idziesz na plaże?- Zapytał Igor.
-Jeszcze nie jadłam śniadania.- Mruknęłam.
-Skończyło się już, możemy coś zjeść na mieście.- Uśmiechnął się do mnie.
-Okej. Poczekaj chwile.- Odparłam po czym skoczyłam do łazienki.
Wzięłam pięciominutowy prysznic po czym się szybko ubrałam, a włosy spięłam w koka.
-Gotowa.- Wyskoczyłam z łazienki.
-Ohoh leci na Ciebie, nigdy tak szybko nie była gotowa.- Powiedział rozbawiony Max.
-Nie słuchaj tego idioty.- Powiedziałam udając naburmuszoną.
Igor zabrał mnie na hot-dogi. Przebywając z nim cały czas się śmiałam i co dziwne czułam się swobodnie. Następnie wylegiwaliśmy się na plaży co jakiś czas dając sobie słodkie buziaki. Tym razem nie protestowałam jak wziął mnie na ręce i wrzucił do wody. Tak mijały dni, coraz bardziej się do niego przekonywałam, a wręcz wydawało mi się, że zaczynam coś czuć. Aż do tego lipcowego poranka, kiedy to słowa Niki ze snu nabrały realności.
CDN