***PERSPEKTYWA JESS***
Nastepnego dnia spakowałam chłopaków i razem pojechaliśmy na lotnisko.
-Do zobaczenia . Pamiętajcie że was Kocham.-odpowiedziałam i pocałowałam każdego w policzek na pożegnanie .
-Jess chodź . Chce z tobą pobyć parę chwil przed lotem.-odpowiedział Louis .
-Oczywiście kotku.-odpoiwiedziałam i usiadłam koło niego na ławce.
-Wiesz że Cię Kocham .-powiedział po chwili chłopak.
-Ja Ciebie też misiu.-odpowiedział chłopak i złączył nasze usta w czułym pocałunku .
-O BOŻE !!! TO LOUIS TOMLINSON !!AAAAA !!(pisk).-krzyknęły jakieś dziewczyny które biegły w naszą stronę.
-Idź . Poczekam na Ciebie.-odpowiedziałam i popchnęłam lekko Louisa żeby szedł .
Po 15 minutach wrócił cały wyczerpany . Usiadłam mu na kochalnach i wtuliłam się do niego .
-Samolot Los Angeles-Londyn za 20 minut wylatuje.-usłyszeliśmy komunikacje .
-Musicie już iść . Kocham Was moi głupole !.-powiedział i wtuliłam się w nich wszystkich . Po chwili rozkleiłam się i wpadłam w ramiona mojego chłopaka.
-Kocham Cię Tomlinsonie.-odpowiedziałam szlochając , brudząc przy tym jego ulubioną koszule w paski.
-Ja Ciebie też kochanie .-odpowiedział i pocałował mnie w usta .
-Tylko uważajcie na siebie.-krzyknęłam i pomachałam im na do widzenia.
Po 5 minutach dostałam Sms'a od Louisa:.''Kocham Cię .! Nigdy nie przestanę o tobie myśleć . Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu . Do zobaczenia jutro . Przyjadę po ciebie i wtulę się w mojego kochanego misia . Pa kochanie . Twój przyszły mąż . Louis xxxxxxxxxxx''.
Ucieszyłam się że jestem najważniejszą osobą w jego zyciu . Następnego dnia miałam ten sam lot....
CDN
_____________________________________________________
Wiem . do dupy itd . Pomóżcie mi na następne opowiadania . Co może im się zdarzyć . I dziękuje za tyle wejść . Koocham was <3 ; **