Rozdział 6 cd

-Jess , skarbie odezwij się proszę . Odezwij się !.-krzyczał Louis i zaczął płakać.

-Louis co się stało.?-zapytał rozpłakany Liam.

-Pokłóciłem się z Jess i wyszedłem na ulicę . Nie widziałem i nie słyszałem auta które mnie prawie przejechało . Jessica wszystko to widziała. Podbiegła do mnie , odepchnęła mnie z ulicy a sama wpadła pod auto.-odpowiedział rozpłakany Louis.

-Siostrzyczko odezwij się proszę , to ja Harry , odezwij się.-powiedział zapłakany Harry.

-Szybko weźmy ją do lekarza.-odpowiedział szybko Naill.

-Już dzwoniłem po karertkę, za chwilę powinna być.-powiedział Louis i wziął Jess na ręcę .

-Ja to zrobię .-powiedział opuchnięty od płaczu Harry.

-Harry . Zajmę się nią . Pamiętasz co ci mówiłem . Będę się nią opiekować do końca życia .-powiedział Louis i zobaczył karetkę .- Zobaczymy się później w szpitalu.-odpowiedział chłopak i pojechali razem ze mną do szpitala...

***2 DNI PÓŹNIEJ***

-Hej ..Jess słyszysz mnie ?.-zapytał Louis gdy zobaczył że zaczynam powoli otwierać oczy.

-Louis.?-zapytałam.

-Ohh skarbie !.-krzyknął Louis i przytulił mnie do siebie.

-Louis to boli..-odpowiedziałam krzywiąc się .

-Ohh przepraszam skarbie . Jak się czujesz ?-zapytał Louis i złapał mnie za ręke

-Nawet dobrze.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.

Na korytarzu słyszano krzyki . W pewnym momencię do pokoju wpad Harry.

-Jessica !!.-Krzyknął Harry i zaczął płakać .

-Harry . Proszę nie płacz . Jestem tutaj .-powiedziałam , wstałam powoli z łóżka (cały czas przytrzymywał mnie Louis) i lekko przytuliłam się do brata ocierając mu łzy wierzchem dłoni . 

-To jest moja wina . Moja wina że wpadłaś pod auto . Wszystko moja wina.-wyszlochał Harry.

-Harry ! To nie jest twoja wina . To moja wina . Po prostu kocham Louis'ego i uratowałam go . Cieszmy się że żyję.-powiedziałam i przytuliłam brata.

-Nigdy więcej mi tego nie rób . Zostańmy razem i żyjmy ok ?.-zapytał Harry siostrę.

-Obiecuje że cię nie zostawie.-powiedziałam i pocałowałam Hazze w policzek.

-Jess !.-krzykneli nawzajem Liam i Naill i wzieli mnie w ramiona.

CDN