jest sierpień.
siedzimy na tarasie w bujanych fotelach.promienie słońca lekko muskają nasze ciałą.delikatnie wodzisz zniszczonymi palcami po moich zmarszczkach,jest już ich całkiem sporo,ale nadal czuje że mnie kochasz pomimo siwych włosów i licznych zmarszczek.w oddali słychać przejeżdzające auta a na podwórku wnuki bawią się w `berka`. to powinna być rocznica