Tak.
Niedługo wiosna i będzie można pojechać gdzie koła (i oczy) poniosą.
I mieć przez te krótkie chwile wszystko gdzieś. Poprostu zostawić za sobą.
Dużo ostatnio się zmieniło w moim życiu.
Czuję wewnętrzny spokój, niezłomność. Wiem na czym stoję.
Jedną z wesołych zmian są zdrowsze nogi!
Pamiętam jak nie można było iść na impreze lub nawet do szkoły przez ten cholerny ból.
Lub gdy nie można było wstać i trzeba było prosić Sylwię, żeby podała pomocną dłoń.
Tak, tak wiem - ta choroba jest nieuleczalna ale...
Czy można daleko zajść kulejąc? Można. Trzeba mieć tylko kule, skrzydła lub przyjaciół.
Ja mam to trzecie.
No nie. Ta notka jest za słodka. Zepsujmy ją!
Zasłyszane
-Dlaczego mała Ania nie płakała gdy przewróciła się na rowerku?
-Bo kierownica przebiła jej płuco.