14.
Obudził mnie świergot ptaków. Wystarczyło, że otworzyłam oczy, a od razu przypomniała mi się wczorajsza rozmowa z ciocią i z mamą. Decyzja, którą musiałam podjąć... Spojrzałam w lusterko wiszące w pokoju obok szafy z ciuchami. Pamiętam jak wieszałam je razem z tatą. Byłam wtedy bardzo malutka. I nieświadoma jaka ta przyszłosć będzie trudna. Westchnęłam. Przyjrzałam się dziewczynie po drugiej stronie. Oczy miala podkrążone i troszkę smutne, bladą twarz oraz pokaleczone ręce. Nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś tak będzie. Że moja rodzinka się rozpadnie, już nigdy nie zobaczę widoku całujących się rodziców. Kiedyś tak bardzo ten widok mnie obrzydzał, a teraz oddałabym wiele, żeby jeszcze raz go zobaczyć.
Wyszłam z pokoju do kuchni.
- Cześć córcia. - przywitała mnie pogodnie mama, co bardzo mnie ucieszyło.
- Cześć mamo. Podjęłam decyzję.- mama nagle się zatrzymała, czekała co odpowiem. Popatrzyłam na ciocię. Uśmiechała sie delikatnie, dajac mi znak, że decyzja, którą podjęłam jest na pewno słuszna. - Jadę do Londynu.- odrzekłam i popatrzyłam na mamę, nadal siedziała nieruchomo. - Albo nie, zostająę. Rozmyśliłam się.
- Ależ powinnaś pojechać, Juleczko.- rodzicielka pogłaskała mnie po ręce.
- No, nie wiem.- powiedziałam. Już nic nie wiedziałam.
- Ale ja wiem. Powinnaś. Są wakacje nie zmarnuj ich.
- No, dobrze.
- Ok, zadzwonie do...- głos się jej zalamał na chwilkę. - do taty.
- Ale najpierw trzeba zjeść. Nic na głodnego. - wtrąciła ciocia, za co byłam jej wdzięczna.
Po śniadaniu poszłam do Igi, a raczej pobiegłam.
- Hej, co jest ? - powitała mnie.
- Cześć, wpuścisz mnie ?
- Jasne, wchodź.
Kiedy znalazłyśmy się same w jej pokoju powiedziałam jej, że wracam do Anglii.
- Ale jak to ?
- No, tak wyszło. Mama nie chce, abym zmarnowała sobie wakacje.
- I znowu wyjedziesz. Szkoda.
- Wiesz... bo moi rodzice się rozwiodą. - wreszcie to wyznalam. Szczerze mówiąc byłam w lekkim szoku, że tak łatwo mi poszło.
- Ale jak to ?
- Powtarzasz się. - zaśmiałam sie nieszczerze, chciałam rozluźnić atmosfera, która była bardzo gęsta. Przynajmniej ja to tak odczuwałam. - Bo mój ojciec, znalazł sobie inną. Dlatego wróciłyśmy. Nie chciałam się zgodzić, ale mama nalegała. Miałaby później wyrzuty. Chcę jej tego oszczędzić.- zaczął się słowotok. Mówiłam szybko, bez składu i ładu. Opowiadałam jeszcze chwilę, a Iga słuchała. Kiedy skończyłam spytałam się jej, co o tym wszystkim myśli.
- Powinnaś pojechać.
- Tak myślisz ?
- Tak, nie. Niewiem. Naprawdę nie umiem ci pomóc.- posmutniała.
- Czemu się smucisz?- spytałam
- Och Julka... Ty myślisz, że ja nie widzę tego, że cały czas utrzymujesz między nami dystans? Zauważam to, ale nic się nie odzywam, bo i tak nie powiedziałabyś mi prawdy, a tylko mogłabym pogorszyć sprawe. Wiedziałam, że z tym powrotem to nie jest wszystko tak gładkie jak mówiłaś, ale nie pytałam. I teraz nagle. - zaczerpnęła powietrza do płuc.- Nagle się otwarłaś, masz straszny problem, a ja nie umiem ci pomóc.- zaczęla szlochać.
- Ale to nie twoja wina, że nie umiesz mi pomóc. Sama nie wiem co mam to poradzić. Nie obwiniaj się.- Teraz obie płakałyśmy.
Nie wiem co sie ze mną dzieje, nigdy taka nie byłam. Mało kiedy płakałam, a na pewno nie przy kimś. Zdałam sobie sprawę, że Idze też musiało być ciężko. Chciała się zbliżyć do mnie, ja jej na to nie pozwalałam, a mimo wszystko to została. Niewiele osób to potrafi, dużo osób po prostu odpuszcza, a ona... Ona jest teraz, kiedy jej najbardziej potrzebuję. Jest prawdziwą przyjaciółką.
Pożegnałam się z Igą i wróciłam do domu. Mama pomogła mi się spakować. Rozmawiała z tatą i odbierze mnie jutro z lotniska, a bilety są już kupione. Wieczór spędziłam z ciocią i jej przyjaciółką. Grałyśmy w Monopoly, śmiałyśmy się przy tym do rozpuku.. Kiedy skończyłyśmy była pora spania. Ja wiedziałam, ze nie zasnę, więc postanowiłam poczytać książkę. Dawno do niej nie zaglądałam. Tyle sie wydarzyło, ze niemiałam czasu.
CDN.
Inni zdjęcia: 1465 akcentovaTaka ja :* pati991Z koszyczkiem z ubiegłego roku pati991Mix pati991:) dorcia2700On najprawdopodobniejnieKormoran daje rade bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24