photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 GRUDNIA 2012

Wakacje w Londynie.

10.

Kolejny dzień. Wstałam, ubrałam się i postanowiłam pójść na zakupy.

Gdy wychodziłam ze spożywczaka zobaczyłam znajomą wysoką blondynkę. Odwróciłam zwrok, by nie zostać rozpoznaną, ale zapóźno.

- Julka ?- zawołała kobieta.

- Cześć, ciociu.- na straganie spotkałam przyjaciółkę mamy.

- Co ty tu robisz ? Nie jesteście w Londynie ?

- Nie. Wróciłyśmy niedawno.- ciocia patrzyła na mnie nic nie rozumiejąc. Nagle zapragnęłam się komuś wyzalić, powiedzieć co się stało, że już nie daję rady.

- Bo widzisz ciociu ... - zaczęłam, ale po chwili zamilkłam. Chciałam się wyżalić, ale na pewno nie na środku straganu. Mama nie chciałaby, zeby zaraz pół miasta szłyszało, że została zdradzona. Ciocia domyśliła się, że to musi być poważna sprawa, bo zaproponowała kawiarnię, aby porozmawiać. Nic dziwnego. W końcu była psychologiem.

Poszłyśmy do kawiarni, ja zamówiłam sok porzeczkowy, a ciocia wodę. Razem z mamą przyjaźniły sie od niepamiętnych czasów. Rodzicielka mogła powiedzieć jej wszystko, ja z Olą tez miałam dobry kontakt. Ufałam jej, wiedziałam, że nam pomoże. To dlaczego jak tak siedziałyśmy nie mogłam wydobyć ani jednego słowa? Przez ostani tydzień byłam tak zajęta wszystkim, że nawet nie miałam czasu myśleć, o tym co się stało. Z zmęczenia zapominałam o tym. Teraz musiałam na nowo rozdrapać rany. To było dla mnie bardzo trudne. Ciocia czekała, nie ponaglała. W końcu wzięłam do płuc głeboki oddech, zebrałam w sobie siły i opowiedziałam wszystko. Musialam mówić na jednym wydechu, bo gdy skończyłam zabrakło mi tchu. Ale czułam się lepiej. No, po części. Bo z drugiej strony, znowu było mi starsznie przykro i znowu zaczęły mnie piec oczy.

- Ciociu? Powiedz coś.- czułam, że zaraz wybuchnę gorzkim płaczem.

Poczułam na swojej dłoni ciepło. Ola uśmiechała się przyjaźnie, ale w jej oczach było widać ból, żal, rozczarowanie, niedowierzanie. Wszystko mieściło się w tych małych kuleczkach, nasze uczucia, nasze życie. Wszystko.

- Wracajmy do domu. Mama nie postanowiła zostawać na tak długo sama.- powiedziała.

Mama akurat wychodziła z łazienki, kiedy weszłyśmy do mieszkania. Wyglądała strasznie. Jakby uszło z niej całe życie. Zobaczyła przyjaciółkę. W jej oczach migło zakłopotanie, ale póżniej pojawiło się coś na kształt ulgi. Ciocia podeszła do mamy i ją przytuliła. 

Pomyślałam o Idze. Czy ona też byłaby taką dobra przjaciółką ? Mimo, iż miałam okazję do tego, aby się przekonać nie zrobiłam tego. A przecież prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie... Stałam na środku mieszkania i patrzyłam na dwie kobiety, kore przyjaźniły sie od lat. Miałam przed oczami prawdziwą przyjaźń. Dowód na to, że taka istnieje. Ale nadal stałam. Każda normalna dziewczyna pobiegłaby po telefon i zadzwoniła do najbliższej osoby. Ja wolałam stać i sie gapić. Coś we mnie było takiego, co nie pozwalało mi sie zbliżyć do Igi. Miałam w sobie jakąś blokadę. Może ja jestem nienormalna? To wiele by wyjaśniało.

Po chwili ciocia i mama zamknęły się w pokoju. Ja odstawiłam zakupy, zjadłam śniadanie i rozmyślałam. Był piękny wakacyjny dzień.Spojrzałam w kalendarz komórki, 11 lipca. Iga jak co roku wyjeżdzała dopiero w sierpniu, powinna jeszcze byc w u siebie.

Postanowiłam ją odwedzić, zanim wyszłam zajrzałam do szafy. Wyjęłam z niej sliczną spódniczkę w kwiaty, którą kupiłam w jednym z londyńskich butików. Postanowiłam dac ją Idze, ja i tak nie chodziłabym w niej, a Iga z pewnosćią. Zanim wyszłam spojrzałam w stronę sypialni rodzicielki. Mogłam ją dzisiaj spokojnie zostawić. Miała wsparcie. Wyszłam z domu, kierując się do koleżanki.

CDN.


Na samym poczatku chciałabym wyjasnić pewną kwestię. Czasami obiecuję, ze dodam w jednym dniu 2 części opowiadania, ale tak sie nie dzieje. Przepraszam was, ale naprawde trudno jest mi znależć czas na napisanie kolejnej części. A naprawdę bardzo chciałabym to zrobić. Muszę zacząć tak gospodarować czasem, aby udało mi się rb 2 notki.  To będzie jeddno z moim postanowień noworoznych. Trzymajcie kciuki aby się udało ;).

A teraz życzonka : Chciałabym życzyc wam, aby ten rok był naprawdę, naparwdę dobry, mimo iż to 13 rok. Żeby w waszym życiu pojawiło się wlele ciekawych przygód, wiele miłości, aby było najmniej tych niespełnionych i tych nieodwzajemnionych. Abyście uczyli się na waszych błędach a i żebyście mieli wspaniałą imprezkę sylwestrową. 

A co to imprezy to jak idą przygotowania ? Bo ja zrobiłam faworki, pomyłam podłogi, poszłam do sklepu itd... Przychodzą do mnie przyjaciółki, ale z jedną nie ma kontaktu.  Uwielbiam ją, ale tak bardzo mnie wkurza, że czasami nie mogę z nią wytrzymać. Wie, ze dzisiaj jest ważny dzień , a nie odbiera telefonu nie odp na sms, a trzeba jeszcze tyle rzeczy uzgodnić. Chyba ja uduszę !!. Ojoj ropzisałam się. ;). przepraszam i jeszcze RAZ wszsytkiego naj,naj,naj :*.

Komentarze

patkaaaaaaaaaaaa Super ;)
02/01/2013 17:26:18
rossiie :)
02/01/2013 10:26:05
katherine35 :)
31/12/2012 16:30:31
specjalantidote fajne. ;)
31/12/2012 16:14:05
agaa26 Wpis świetny :* Ja Sylwestra spędzam w domu.
Życzę udanego Sylwestra z przyjaciółkami i Szczęśliwego Nowego Roku <33
31/12/2012 15:39:15
bedarstyle dobre ;)
31/12/2012 15:26:44
d0minika98 tulimy
31/12/2012 15:17:33