3.
Ojciec mieszkał w wielkim apartamentowcu. Jego mieszkanie też nie było małe. Musiał czuć się w nim samotnie.
- Chodź, pokażę ci twój pokój.- zachęcił mnie staruszek.
Zgodziłam się, bo byłam bardzo ciekawa jak on wygląda. Pokój był duży, miał łóżko oraz szafki i biórko - nic specjalnego.
- I jak ? - dociekał.
- Wygląda troche jak w szpitalu. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Białe i puste ściany nie dodawały temu pomieszczeniu uroku, ale po chwili skarciłam siebie w myślach. Szczerość aż do bólu, to była moja wada. Starałam się nad nią panować, lecz czasami się zapominałam.
- Żartowałam. - dodałam szybko widząc, przeszywający wzrok mamy i zawód taty. Po chwili jakby wszyscy zapomnieli o sytuacji i kontynuowaliśmy zwiedzanie mieszkania. Następnie staruszek zaproponował nam obiad w jego ulubionej reustaracji. Obie z mamą przystanęłyśmy na jego propozycję. Knajpka ta była niedaleko, więc poszliśmy pieszo. Jeszcze do mnie nie docierało, że jestem w Anglii i trochę się zdziwiłam, kiedy podeszła do nas kelnerka i zaczęła mówić do nas po angielsku, podając menu. Na szczęście, po chwili doszłam do siebie i w trójkę zamówiliśmy te same danie. Po obiedzie pozwiedzaliśmy miasto, do domu wróciliśmy dopiero wieczorem. Wzięłam szybki prysznic, zjadłam przygotowaną przez mamę kolację i poszłam do swojego pokoju. Troche poczytałam, następnie zasnęłam.
Gdy rano wstałam, mama jak zwykle krzątała się po domu.
- Tata w pracy ? - spytałam przeciągając się leniwie.
- Tak, wróci koło 16.00 i wtedy gdzieś nas zabierze.
- Dopiero o 16.00? To, co ja mam robić do tego czasu ?.- zirytowałam się.
- Zjedz śniadanie, przebierz się i rozpakuj. Tyle na początek.
- A potem?
- Potem się coś wymyśli.
Tak jak rozkazała, tak też zrobiłam. Nic lepszego do roboty nie miałam.
- Skończyłam i co teraz ? - powiedziałam, kiedy wypełniłam wszystkie polecenia.
- Na stoliku w przedpokoju jest przewodniki po Londynie. Masz tam jeszcze bilety na metro i aparat. Możesz wybrać się na samodzielną wycieczkę. Pamiętasz gdzie jest metro? Wczoraj tata ci pokazywał.
- Tak pamietam, a co z tobą ?
- Ja tu trochę ogarnę.
- Mamo! Przyjechałaś na wakacje, a nie do sprzątania. - powiedziałam z wyrzutem.
- Widzisz jaki tu bałagan? Jeśli mam spędzić tu 2 miesiące to musi być porządek.
Fakt, mieszkanie ojca nie było najczyściejsze, ale trudno mu się dziwić. Jak się pracuje od rana do wieczora, to nie ma kiedy posprzątać.
- To może ja zostanę i pomogę trochę, co ?
- Nie, nie trzeba. Jedź i baw się dobrze. Tylko uważaj na siebie i wróć przed szesnastą. - słysząc jej słowa w głebi duszy odetchnełam z ulgą. Nie chciałam spędzić tego dnia na sprzątaniu. - A ! Byłabym zapomniała. Masz tu pieniądze, kup sobie coś.
-Ok. Dzięki mamo.
Spakowałam wszystko do torebkii wyszłam na stację metra.
***
Inni zdjęcia: dream artsidus... itaaan... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24