photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 GRUDNIA 2013

yesterday / 9

 Rozdział 9 

 

    Przez chwilę analizowałam, jak będzie wyglądała uroczystość moich rodziców. Spodziewałam się, że będę tam zupełnie sama, nie licząc kuzynostwa. Nie mam w rodzinie rówieśników, z którymi mogłabym spędzić wspólnie czas. Wszyscy są ode mnie dużo starsi. Zaproszenie koleżanki również nie wchodziło w rachubę, z prostej przyczyny - nie miałam koleżanek. Przez myśl przemknął mi pewien pomysł. Jednak konsekwencje z tego wynikające mogą wpłynąć na dezaprobatę ojca. 

    Caleb ponownie podwiózł mnie pod sam dom. Jednak, żaden z nas nie spieszył się z pożegnaniem. 

- Mogę o coś zapytać ? - zagaiłam. 

- Jasne. Pytaj - odparł ochoczo.

    Biłam się w myślach. Nie potrafiłam zebrać się na odwagę i go zaprosić. Oddech mi przyśpieszył, a serce zaczęło szaleńczo łomotać w mojej klatce piersiowej. 

- Miałbyś ochotę wybrać się ze mną na tą rocznicę ? - wyrzuciłam z siebie, po czym poczułam ulgę. 

- Mówisz poważnie ? 

    O nie, pomyślałam. Ośmieszyłam się. Przecież jestem dla niego małolatą. Czułam jak krew rozgrzała mi całą twarz. 

    Caleb obrzucił mnie pytającym spojrzeniem. Musiałam wyglądać na zakłopotaną, bo między jego brwiami pojawiła się zmarszczka. Ciemne oczy przyglądały mi się badawczo. Całe szczęście, że było ciemno, ponieważ nie zauważył, że spaliłam cegłę. 

- Faith...

- No tak - odezwałam się . - Pomyślałam, że mógłbyś mi potowarzyszyć... - wyjaśniłam zażenowana.  - Nie mam kogo innego zabrać, a wizja spędzenia całego wieczoru samej...

- Z przyjemnością - nie pozwolił mi dokończyć . 

    Zerknęłam na niego pełna nadziei. Jego twarz emanowała spokojem i zadowoleniem. Kąciki ust pobiegły mu odrobinę ku górze, gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały. Gęste rzęsy rzucały cienie na jego, wystające kości policzkowe. Coraz bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że Caleb jest kimś, na kim mi zależy. Próbowałam odpedzić od siebie tę myśl, jednak ta usilnie nie dała się stłamsić. Po chwili starań, pozwoliłam sobie złamać kodeks moralny. W tym momencie nie myślałam o tenisie, ojcu i mojej koncentracji. Wyobrażałam sobie Caleba w roli kogoś innego. Nie tylko jako mojego sparingpartnera

    Zarzuciłam swoje opalone ręce na jego szyję . Jak dotąd nie zdawałam sobie z tego sprawy, że szukałam podobnej okazji, by móc go przytulić. Gdy Caleb odwzajemnił uścisk, przez moje ciało przebiegł dziwny, przyjemny dreszcz. Moje ciało zalała fala ciepła. 

- Dziękuję - bąknęłam cicho.  

---------------------------------- 

Proszę Was , klikajcie ! :* 

Szalonego sylwestra kochane ! 

Komentarze

~borntobelose Kiedy następna część ? <3
05/01/2014 19:04:27
storiesforyou oj, torchę będziecie musiały poczekać, mam w tym tygodniu straszne urwanie głowy. Mam nadzieję, że cierpliwie na mnie poczekacie :*
05/01/2014 19:35:24

xpaau Tak dobre, że nie można doczekać się kolejnych części. ♥
03/01/2014 22:15:39
storiesforyou niestety następna nie prędko :(
04/01/2014 19:33:43

varietyofstories Część jak najbardziej Ci się udała, taks samo jak wszystkie pozostałe :-*
Oby ten rok był dla Ciebie lepszy od poprzedniego! <3
01/01/2014 15:40:16
~ania jest swietne podoba mi sie.Udanego sylwestra i szczesliwego nowego roku
31/12/2013 18:58:32
~kasia Cuudo <3
31/12/2013 18:53:49
kopytkowe Om nom nom *-* Smaczne to ;3 Bardzo smaczne ;3 Masz więcej? :D
Teraz na poważnie - podoba mi się bardzo bardzo bardzo ;D Jest lekko, z humorem i masą uczuć, nie za słodko, ale idealnie. Oby więcej takich wspaniałych tekstów ;) Jak to czytałam, to aż samej zachciało mi się pisać xd
E.
31/12/2013 17:05:03
storiesforyou To pisz szybko , póki wena jest ! :) Dziękuję, tak się cieszę :D Umiliłaś mi sylwestra :*
31/12/2013 17:06:30
kopytkowe Cała przyjemność po mojej stronie ;* Oj sama jeszcze nie wiem, który pomysł wykorzystać na opowiadanie :P Za dużo ich xd
31/12/2013 17:07:38