Dziś część 8
Krystian: Aniu, zaopiekuję się Tobą dzieckiem, co by się nie wydarzyło.- powiedział jej spokojnie, a na ustach dziewczyny zostawił pocałunek co miało być "zapieczętowaniem" jego słów.- a teraz pójdę już, myślę że
musisz porozmawiać z jeszcze jedną osobą ⏠dodał już ciszej.
Anka leżała chwile zamyślona, jej myśli przerwał dotyk ciepłej ręki na twarzy.
Anka: Tato? - spojrzała zdziwiona na ojca.
Tata: Przepraszam Cię córeczko. Tak bardzo Cię przepraszam, to nie jest niczyja wina, to nie jest wina, ani Twoich przyjaciół, ani mamy, ani tym bardziej Ciebie, to jest tylko i wyłącznie moja wina.
Anka: Tato, nie mów tak.
Tata: Ale to wszystko prawda, słuchałem Cię dokładnie, nie wiedziałem że zostałaś zgwałcona, ale obiecuję Ci, że jak tylko wyjdziesz ze szpitala, pojedziemy na policję złożyć zeznania. Dlaczego nie powiedziałaś nam o ciąży? Jako przyszły lekarz na pewno wiedziałaś że może to zagrozić dziecku.
Anka: Bałam się tato, bałam się waszej reakcji, a czy teraz zgodzisz się na to bym je urodziła?
Tata: Oczywiście zawsze bym się na to zgodził, myślę że dziecko będzie miało świetnego ojca - spojrzał pogodnie na Krystiana, który przyprowadził lekarza.
Anka: Dziękuję tato -powiedziała nieśmiało dziewczyna i pocałowała ojca w policzek.
Tata: Córeczko , jeszcze jedno . Bardzo Cię kocham .
Anka: Ja Ciebie też tatusiu ... - powiedziała dziewczytna patrząc się tacie głęboko w oczy, nigdy w sumie nie zauważyła że jego oczy były tak samo zielone jak jej , a tych oczach zobaczyła po raz pierwszy łzy .
Lekarz: Anno, już dziś możesz wyjść ze szpitala, proszę tylko byś przychodziła na wizyty, na tej kartce masz wszystko wypisane, a tu są leki, które masz zażywać by dziecko się nie zakaziło.
Anka: Dobrze Panie doktorze, dziękuję bardzo.
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone