MIŁOŚĆ nie powinna ona wberw pozorom zależeć od stopnia zaangażowania
czy zadurzenia się w partnerze. Nie powinna też być kwestią dni. Raczej musi być podparta rozsądkiem,
chłodnym spojrzeniem. Zauważyłam, że często łączymy lub mylimy to uczucie ze stanem zakochania.
Wielu z nas zresztą doskonale wie o czym mówię, bo na własnej skórze przekonaliście się jak to jest
zakochać się w niewłaściwej osobie. W sumie ciekawi mnie to, czy wyciągneliście z tego jakiekolwiek,
a najlepiej odpowiednie wnioski.
Leniwy piątek - luuuubie to!