''Znów patrzymy na siebie oczyma wyobraźni
Powiem szczerze, to już mnie zaczyna drażnić
Romeo musi umrzeć, zbyt mocno Cię pragnął
Raz wznosiłaś go do góry, a raz prosto na dno
Byłaś słodkim kłamstwem, a raz gorzką prawdą
Piekłem, niebem i słońcem, deszczem,
Dawno temu była płaczem, śmiechem, niewinnością
Grzechem, moim szczęściem i największym pechem
Radością, smutkiem, tlenem, oddechem
Dziś tylko na krańcach serca odbijasz się cichym echem
Kiedyś dla siebie nawzajem jak chleb powszedni
Dziś dla siebie nawzajem już niepotrzebni..''