każdego dnia coraz bardziej uświadamiam sobie , iż wszystko czego pragnę to tylko marzenia , które w sumie się nigdy nie spełnią .
rzeczy które chcę zrobić i tak nigdy nie zostaną zrobione tak jak tego chciałam na początku .
każdej nocy dochodzi do mnie , że moje marne życie dobiega końca . powolnego końca .
ludzie odchodzą za nim zdarzę przyjąć taką opcję do siebie .
moje uczucia wciąż te same tłumie w sobie , każdego dnia ból przypomina mi o nich .
chciałabym zasnąć .
chciałąbym żeby wszystko wróciło do normy albo bezboleśnie zasnąć , zasnąć i się nigdy nie obudzić .
amen .
"Będzie tak jakbysmy się nigdy nie znali ! " ; <