Trzecia i ostatnia czesc "utworu"
Starszy więzień:
Opuściło nas straszydło.
Mam tu monet kilka.
Wywołajmy trzecie widmo,
Bo do świtu chwilka.
Kim ty jesteś? Coś zawinił?
Duch polityka:
Byłem politykiem,
Wiele złego żem uczynił
Oszustwa nawykiem.
Łapówek brałem bez miary
Pławiąc się w luksusie
Unikając wszelkiej kary
Zwykłym był rabusiem.
Teraz za to pokutuję,
Błąkam się po świecie.
Kiedy w biedzie posmakuję,
W niebie mnie znajdziecie.
Starszy więzień:
Jak ci możemy dopomóc?
Duch polityka:
Jeżeli chcecie mi pomóc,
Łachmanów naręcze
Uraduje moje serce.
Starszy więzień:
Masz tu, zjawo, stare szmaty.
Biedy nie zaznałeś,
Boś ty kiedyś był bogaty,
Wygody kochałeś.
(podaje łachmany)
Starszy więzień:
Duchy i szkarady,
Dziękujemy wam za rady.
Nie chcecie kawy, bułeczek,
Więc rozstańmy się bez sprzeczek.
Chór:
Nie chcecie kawy, bułeczek,
Więc rozstańmy się bez sprzeczek.
(duch odchodzi)