Pływam po oceanie niedotrzymanych obietnic, złamanych serc.
Łagodne fale i nagle sztorm, burza.. i koniec.
Wszystko jest takie skomplikowane, a ja nie potrafię zebrać się i poskładać w całość.
Było dobrze. Ta chwila niestety nie trwała długo. Wszystko się skończyło..
Nie.. Przecież, aby coś się skończyło, musi się najpierw rozpocząć.
Geez, nie wiem co ze mną jest.
Chyba pora się zmienić.
Tak. Najwyższy czas.
https://www.youtube.com/watch?v=FloZ84e9YwI
Jak się człowiek raz zawiedzie to żyje pod presją.
"Do mężczyzny powinien być dołączony tłumacz, który by nam tłumaczył, co mężczyzna ma na myśli. Do każdego w dodatku osobny, niepowtarzalny, żadne tam ogólniki ty z Marsa, ja z Wenus. Który by objaśniał, na przykład, co to znaczy, kiedy on milczy."