mały pielczu obiecał zdjęcie na dziś panu K-iemu. Pozdrawiamy z tego miejsca, machamy mocno i życzymy połamania wszystkiego na środowym komisie z jot a.
<3 <3 <3
opijemy, rzecz jasna, sam fakt podejścia tegoż samego dnia na ciapąg party.
uciekam bowiem do W., co cieszy mnie szalenie mocno, bo Zabrze kocham najbardziej z pewnej odległości. 300 kilometrów, albo 600, nieważne ; D
poza tym, będą ze mną ONI! ; d
Jacek, nie mogłam I tego powiedzieć wcześniej, ale gadam przez sen, więc słodkich snów.
Kubie życzę wytrwałości. ; d
Arturowi powodzenia w Singstarze, muahahaha. rób, co możesz, ale na sewejdż garden zawsze Cię ogram, choć ni cholery nie umiem śpiewać <3
Agacie życzę KARMI LANEGO PO ŚCIANCE <ok>
i Oli, żeby z nami wytrzymała. ^^'
i do zoba za 46 godzin, mordzie :3
EDIT:
zapomniałabym dodać!
mam syndrom tej całej Belli ze zmierzchu [patrz: niezmaknięty dziób], bo to wciąż zdjęcia do ce-fał. jednak to nie jest seksi :(