Pora dorosnąc. Mogłabym to powtorzyć setke razy, za każdym intonując inaczej, nadając innego znaczenia tym dwóm jakże smutnym słowom. A ja stoje na rozdrozu i jedyne o czym jestem teraz w stanie myśleć to to, ze to definitywne zakończenie pewnego etapu. Cudownego etapu, którego końca nie moglam sie doczekać. A teraz jest. Nadszedł nagle, prawie tak samo szybko skończył sie, minął, minęli ludzie, minęly emocje, słowa, wszystko tak jakby nagle straciło sens i teraz wszyscy stoimy przed tym dziwnym rozwidleniem dróg, tu jest nasz wybór, tu jest nasze życie.
A ja tak bardzo nie chce zostawiać tego dawnego, dobrego, starego życia. Wiesz jak bardzo nie lubie zmian... Pewnie wiesz jak bardzo sie boje, jak bardzo czuje sie zawiedziona.
Liczyłam na wiecej
Chciałabym zawrócić i uciec w bezpieczną dobrze znaną przeszłosć. Zawisnąć bezwidnie w próżni i poczekać na tą dorosłosć, która ma pomóc podejmować mi racjonalne i przemyślane decyzje.
Narazie nadal wlepiam oczy w dwie strzałki pokazujace przeciwstawne kierunki i tak strasznie chciałabym wiedziec za którą stoisz...