a w moim życiu znowu chaos, nigdy nie było stabilności przez długi czas. raz burza, raz deszcz, co chwila zmiany.
to na gorsze, to na lepsze. chyba minął okres, kiedy jedynym racjonalnym pomysłem na dzień było leżenie w łóżku
z toną chusteczek i spływającymi po policzkach łzami. chyba nadszedł okres uśmiechu, szczęścia i niewiarygodnie dobrych
relacji. I to prawda, że nadal boję się stracić to, co mam, nawet jeśli staram się wszystko zatrzymać. na siłę się nie da.
czasami trzeba zrezygnować z kogoś, by móc być szczęśliwym od nowa. odrzuciłam przeszłość, starając się
nie powracać do niej ani na chwilę. to było, minęło, już nigdy nie wróci. nie chcę powtórek, które są niczym stare odcinki
znanego mi już dotąd serialu. chcę czegoś nowego, chcę wierzyć w to, że kiedyś uda się żyć bez oglądania się za siebie.
trwaj chwilo, jesteś piękna.