i lubię takie momenty, w których się uśmiecham, nie płaczę, nie tracę humoru, nie powraca
przeszłość, kiedy się nie przejmuję, kiedy jestem, trwam, po prostu żyję.
najlepiej jak się da, najpiękniej jak tylko mogę. co z tego, że notabene samotnie, nie można
nic zdziałać siłą, bo taki ma się kaprys. cierpliwość najbardziej adekwatnym słowem.
czekam, czekam, czekam...
znów sen o tym samym
skończy się nad ranem
ani dobry, ani zły.