Jeeej, ale mnie ługo tutaj nie było. Witam wszystkich po tak długiej przerwie. Coś mi sie wydaje że wyszłam z wprawy prowadzenia bloga ;p No cóż, próbujemy ;p
Aktualnie czekam na Made Leine i idziemy na jakiś spacer w deszczu ;p Teoretycznie rzecz biorąc daje sobie rade, nie jest najgorzej, udało mi sie wyjść na prostą wkońcu, bynajmniej tak mi się wydaje. Na obecną chwilę nie mam nic więcej do dodania, ciał :3
Na wybranej gałęzi powiesił ją za nogi
z uniesieniem oglądając jak spływają z niej soki.
Było tak pięknie, że nie chciał nigdy stamtąd iść.
W promieniach słońca wyglądała jak uschnięty liść.