No i znowu mamy nieszczęsny poniedziałek... Jenka. Niech ten czas szybciej leci... Chce już święta,sylwester.. I rodziców. Tak mi się dziś coś głupiego śniło że wstawałam kilka razy w ciągu nocy.. Od rana sprzatanie u nas w pokoju. Zaraz wciągnę jakieś śniadanko i może zdążę przed pracą jakąś drzemkę sobie zrobić:)
Dotyk dłoni, tak lekki, a tak wiele znaczy... Pocałunek niewinny, a wszystko tłumaczy... Przytulenie tak ciche, a mówi nam tyle i spojrzenie bezkresne choć trwające chwile... Czułe słowa, ulotne a dające wiarę... Małe gesty niepewne, a tak doskonałe...
Miłego dnia:)